Zgodnie ze starym porzekadłem “muzyka łagodzi obyczaje“, czyli innymi słowy: wpływa na nastroje i odczucia ludzi, sprawiając im jednocześnie przyjemność i służąc rozrywce. Ale czy na pewno zdajemy sobie sprawę, że w muzyce drzemie ogromna moc, zdolna oddziaływać pozytywnie na nasze zdrowie psychiczne i koić skołatane nerwy?
Jak twierdzą psychologowie, muzyka już od najmłodszych lat może mieć niebagatelne znaczenie dla naszego rozwoju. Dzięki posyłaniu najmłodszych na lekcje śpiewu czy gry na różnego rodzaju instrumentach możemy więc nie tylko rozbudzić ich wrażliwość czy zainwestować w przyszłość, ale również zadbać o zdrowie swoich pociech. Okazuje się, że muzykalne dzieci wykazują się znacznie większą sprawnością intelektualną w dorosłym życiu a nawet w podeszłym wieku. Nie powinno już zatem dziwić nas słuchanie przez kobiety w ciąży ulubionej muzyki, na którą niejednokrotnie reagują ich dzieci w bardzo wczesnych etapach rozwoju.
Specjaliści podkreślają, iż praktyka muzyczna stanowi niebagatelne wyzwanie dla mózgu, stającego się przez to znacznie sprawniejszym, zdolnym do większych wysiłków i odpornym na niekorzystne działanie zmian, pojawiających się przecież w ciągu całego życia. Nauka gry na instrumentach, szczególnie dość trudnych do opanowania, takich jak chociażby skrzypce, wymaga od umysłu dużego wysiłku, dzięki czemu może też wpływać na tworzenie się nowych połączeń nerwowych, sprzyjających w przyszłości łatwiejszemu przyswajaniu wiedzy i polepszaniu kondycji pamięci. Co więcej, regularna, długoletnia gra na instrumentach może pozytywnie wpłynąć szczególnie na pamięć niewerbalną, czyli procesy zapamiętywania twarzy lub miejsc, nazywania poszczególnych obiektów, jak również zdolność do planowania konkretnych, nierzadko dość skomplikowanych działań i adaptowanie się mózgu do nowych sytuacji i bodźców.
Jednakże aby móc mówić o dobroczynnym wpływie muzyki na naszą kondycję psychiczną, trening należy praktykować minimum przez kilka lat. W ten sposób można bowiem utrwalić nowe, plastyczne umiejętności umysłu, wpływające na jego elastyczność i sprawność w późniejszych etapach życia. Co ciekawe, jak twierdzą amerykańscy naukowcy, edukacja muzyczna może też przyczynić się do zniwelowania ryzyka zachorowania na Alzheimera. Harmonijne, łagodne dźwięki mogą więc nie tylko opóźnić procesy starzenia się naszego mózgu, ale również usunąć stany lękowe, stres czy poprawić ogólne samopoczucie, jak również poszerzyć zdolności przestrzenne i poznawcze.
Jeśli jednak nie potrafimy grać na żadnym instrumencie nic nie stoi na przeszkodzie, by stymulować swój organizm słuchaniem ulubionych melodii, niezależnie od tego, jaki gatunek muzyczny preferujemy. Należy jednak pamiętać, by muzyka nie była zbyt głośna – wtedy bowiem może nas rozpraszać i wcale nie ułatwiać wykonywania rutynowych, codziennych czynności. Dobrym pomysłem może być słuchanie muzyki do snu, ponieważ pozwoli nam to zdecydowanie szybciej zasnąć i wyregulować poszczególne fazy snu. Słuchanie muzyki wyzwala w naszych mózgach wydzielanie dopaminy, czyli neuroprzekaźnika, rozpoznającego przyjemność, pomaga także nieco obniżyć ciśnienie tętnicze krwi i złagodzić stany niepokoju.
Muzykoterapia stosowana jest powszechnie w leczeniu osób po udarach mózgu, które niejednokrotnie wpływają na znaczne trudności w mowie i problemy motoryczne. Regularne, kilkugodzinne słuchanie spokojnej muzyki pozwala pacjentom dostosować się do nowych bodźców i odpowiednio na nie reagować, co z kolei przekłada się na polepszenie pamięci, motoryki i procesów komunikacyjnych. Suchanie muzyki proponuje się dziś nierzadko także pacjentom onkologii, ponieważ uśmierza ona nieco ból i pozwala się zrelaksować, a tym samym zapomnieć o trudach zmagania się z chorobą.
Jak widzimy, muzyka łagodzi nie tylko obyczaje, ale także symptomy i skutki wielu poważnych schorzeń. Nie ma przy tym większego znaczenia, czy słuchamy melodii radosnych czy smutnych i bardziej nastrojowych. Najważniejsze jest bowiem to, by wybrana muzyka sprawiała nam przyjemność, nie drażniła i nie przeszkadzała. Słuchając ulubionych wykonawców, czy to muzyki klasycznej, popularnej, jazzu czy nawet rocka możemy więc w niemały sposób wpłynąć na swoją psychikę, podnosząc zdolność adaptacji do nowego otoczenia i poprawiając sobie nastrój. A zatem słuchajmy na zdrowie!