Nie od dziś wiadomo, że warzywa należą do tych elementów diety, których powinniśmy zjadać jak najwięcej. Znajdziemy w nich bowiem całe bogactwo witamin i soli mineralnych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu, a co za tym idzie zdrowia i dobrego samopoczucia. Warzywa możemy spożywać świeże, na przykład w postaci surówek lub na kanapkach, ale także w sałatkach, w formie różnorodnych zup czy też duszone w sosach, pieczone lub grillowane jako świetny dodatek do mięs. Tak szeroka gama możliwości sprawia, że jako zdrowy składnik diety warzywa na pewno nam się nie znudzą, jednak oprócz powszechnie znanych, rodzimych gatunków, warto spróbować również tych mniej typowych, może nawet nieco egzotycznych, o których niewiele się słyszy- również one mogą okazać się niezwykle wartościowe.
Jednym z mało znanych warzyw w naszym kraju jest topinambur, na którego zwraca się jednak coraz większą uwagę ze względu na ogromne możliwości zastosowania, walory smakowe, a przede wszystkim zdrowotne. Topinambur (Helianthustuberosus) choć jest rośliną wciąż mało znaną, jako roślina uprawna ma długą historię. Był on uprawiany przez Indian z plemiona Tupinambaw Ameryce Północnej jeszcze przed przybyciem Kolumba i od nich właśnie wywodzi się jego nazwa. A co to za roślina? Jak wygląda i smakuje?
Pokrojem części nadziemnej topinambur jest podobny do słonecznika, osiąga nawet do 3 metrów wysokości i również posiada duże żółte kwiaty, a różni się tym, że tak jak ziemniak wytwarza pędy podziemne, na których końcach powstają bulwy, przypominające guzowate ziemniaki albo korzeń imbiru. I właśnie te bulwy są częścią jadalną – są bardzo smaczne, soczyste, delikatnie słodkawe, przypominają w smaku karczochy, szparagi lub bataty, spożywane na surowo według niektórych smakują podobnie do rzodkiewki. Ze względu na swój charakterystyczny smak, traktuje się je jako poszukiwaną i wykwintną jarzynę, którą można podawać na surowo np. w sałatkach, ale także piec i gotować. Z topinamburu można również zrobić frytki lub zapiekanki czy dusić z cebulą i orzechami lub ze śmietanką i ziołami. Polecanym daniem, pojawiającym się w menu wykwintnych restauracji jest też zupa krem z topinamburu. We Francji jest popularnym składnikiem sałatek, a w Niemczech można znaleźć wódkę „Topinambur brandy” – wydajność alkoholu z tej rośliny jest bowiem imponująca.
Roślinę warto jednak spożywać nie tylko ze względu na smak, ale przede wszystkim z powodu bardzo wysokiej wartości odżywczej -zawartości inuliny, błonnika pokarmowego, witamin czy aminokwasów siarkowych. Inulina w bulwach w organizmie człowieka ulega rozkładowi do fruktozy, więc z powodu odmiennego metabolizmu w porównaniu z glukozą, może być bezpiecznie spożywana przez osoby chore na cukrzycę. Topinambur odznacza się niską wartością energetyczną, a wysoką zawartością błonnika, potasu, a także magnezu, wapnia czy sodu. Na uwagę zasługuje trzykrotnie wyższa zawartość związków żelaza w porównaniu do bulw ziemniaka, jak i zawartość cynku i miedzi wyższa niż w innych warzywach korzeniowych.
Obecność inuliny powinna zaciekawić nie tylko cukrzyków – substancja ta wraz z pektynami wiąże duże ilości zbędnych i szkodliwych związków, jak metale ciężkie, cholesterol, kwasy tłuszczowe czy inne związki toksyczne. Oprócz tego pobudza kurczliwość jelit, a co za tym idzie reguluje fizjologiczne czynności człowieka oraz poprawia sprawność energetyczną organizmu. Ponadto bulwy odznaczają się działaniem wzmacniającym, osłaniającym, moczopędnym i przeciwzapalnym, mogąc zatem wspomagać w leczeniu fenyloketonurii, nieżytów żołądkowo-jelitowych czy zaburzeń przemiany materii. A zatem jedzmy na zdrowie!